To był strzał w dziesiątkę. Przypadek sprawił, że szukałam zajęć jogi w Katowicach. Pewnie po to, żeby uporządkować istniejący we mnie chaos. Najbliżej domu była Joga Małgosi Kłanieckiej nad wegetariańską knajpką Dobra Karma. Ale w tym samym miejscu była też PESTKA Edyty Zawiązalec. Byłam wtedy na etapie intensywnych relacji z AJ Hogiem, ale brakowało mi prawdziwych rozmów po angielsku, na codzienne tematy. Nie wiedziałam, czy w ogóle potrafię rozmawiać. Obawiałam się, że rozumiem tylko AJ Hoga.... Poszłam na spotkanie próbne... i już wiedziałam, że taka forma nauki to jest to.
Spotkania w małych 3-osobowych grupkach + teacher. Czasem face to face jak nie przyszły pozostałe osoby. Półtorej godziny rozmów o tym co nam w danym momencie chodziło po głowie. Czasem o samopoczuciu, o tym co w pracy, o gotowaniu. Siedzieliśmy na podłodze w salce do ćwiczeń, czasem w kameralnym pokoiku na ratanowych fotelikach. Zdarzało się, że z imbirową herbatką (pychota !!!!) w Dobrej Karmie, albo spacerowałyśmy po okolicy.
Oczywiście rozmowy po angielsku, najpierw nieporadnie, potem coraz płynniej. Edyta czuwała nad konstrukcją zdań, notowała nowe zwroty i słowa. Pilnowała, żebyśmy starały się opowiedzieć o co nam chodzi innymi słowami jeśli nie znamy słowa angielskiego. Potem dostawałyśmy zestawienie słów i zwrotów na maila. Czasem brałam takie listy i zastępowałam teachera, co było fantastyczną formą zapamiętywania słówek.
Stop! właściwie nie wiem dlaczego piszę w czasie przeszłym. To się dzieje, tylko na razie bez mojego udziału. O powodzie przerwy napiszę innym razem, jest on związany również z nauką angielskiego i wymaga kilku słów więcej ...:)
Wracając do tej jak dla mnie najlepszej formy nauki poprzez praktykę muszę powiedzieć,że to też wymaga dotrzymywania danego sobie słowa, o trenowaniu którego wspominałam już wcześniej. Trzeba tylko dotrzymać danego sobie słowa i wykorzystywać każdą okazję do używania języka, którego się uczysz.
Edyta stworzyła jeszcze jedną okazję do praktykowania. Wycieczki w góry. Połączyła przyjemne z pożytecznym, a jak dla mnie dwa przyjemne tematy, a właściwie trzy: angielski, góry i ludzie. Zbieramy się w sobotni albo niedzielny poranek w wyznaczonym miejscu i od początku staramy się porozumiewać po angielsku. Czasem mamy za dużo do powiedzenia i przeplatamy angielskie słowa polskimi, co brzmi pociesznie, czasem powiedzonka zostają wpisane na stałe do naszego słownictwa. Potem w samochodach też nie odpuszczamy, tym bardziej, że za każdym zakrętem pojawia się coś czego jeszcze nie potrafimy powiedzieć. Na szlaku jest trochę trudniej, bo nie wszyscy mają kondycję (to o mnie), ale dzięki dotlenieniu naszych komórek wyciągamy z czeluści umysłów zakurzone, bo nie używane długo słówka. Po takiej wycieczce jest mail z słówkami i zwrotami i oczywiście kilka zdjęć oto jedno z nich.
Szkoda, że nie słychać na nim jak mówimy....
Edyta stworzyła jeszcze jedną okazję do praktykowania. Wycieczki w góry. Połączyła przyjemne z pożytecznym, a jak dla mnie dwa przyjemne tematy, a właściwie trzy: angielski, góry i ludzie. Zbieramy się w sobotni albo niedzielny poranek w wyznaczonym miejscu i od początku staramy się porozumiewać po angielsku. Czasem mamy za dużo do powiedzenia i przeplatamy angielskie słowa polskimi, co brzmi pociesznie, czasem powiedzonka zostają wpisane na stałe do naszego słownictwa. Potem w samochodach też nie odpuszczamy, tym bardziej, że za każdym zakrętem pojawia się coś czego jeszcze nie potrafimy powiedzieć. Na szlaku jest trochę trudniej, bo nie wszyscy mają kondycję (to o mnie), ale dzięki dotlenieniu naszych komórek wyciągamy z czeluści umysłów zakurzone, bo nie używane długo słówka. Po takiej wycieczce jest mail z słówkami i zwrotami i oczywiście kilka zdjęć oto jedno z nich.
Szkoda, że nie słychać na nim jak mówimy....
Dobrze, że załączyłam zdjęcia, bo przypomniałam sobie o dodatkowej atrakcji, którą zaserwowała nam Pestka. Native speaker Kyle Riggs from Floryda, który 4 lata spędził w Japonii, podróżował po Azji, a Polska i Pestka to kolejny punkt zaczepienia na jego trasie. Z nim nie dało się już inaczej pogadać jak tylko po angielsku, bezsensowne było przeplatanie polskimi słówkami :) Niestety jakaś bariera pojawiła się we mnie. Nie byłam zbyt odważna w podejmowaniu tematów, a że szlak długi i szeroki łatwo było unikać ... No cóż nie zawsze może być idealnie. W towarzystwie Kyla zagraliśmy też w grę planszową, ale bariera była dalej, więc bardziej słuchałam niż mówiłam. Miałam odwagę pytać jak nie rozumiałam, więc nie był to zmarnowany czas, a już na pewno nie towarzysko.
Klimczok, Skrzyczne, Gorce - tam byłam. Najchętniej pojechałabym na każdą kolejną zaproponowaną przez Edytę wycieczkę, ale trochę przetrenowałam moje dzielne ciało w czasie urlopu, więc muszę spauzować.
Pestka to kawał dobrej roboty, tylko trzeba chcieć z jej dobrodziejstw korzystać. Chętnie tam powrócę i na pewno polecam ten sposób nauki. Zabrzmiało jak notka reklamowa, a przecież niewiele osób to przeczyta. Myślę, że zbierając doświadczenia w nauce angielskiego powinnam dać 5* właśnie tej metodzie, a właściwie Edycie.
Klimczok, Skrzyczne, Gorce - tam byłam. Najchętniej pojechałabym na każdą kolejną zaproponowaną przez Edytę wycieczkę, ale trochę przetrenowałam moje dzielne ciało w czasie urlopu, więc muszę spauzować.
Pestka to kawał dobrej roboty, tylko trzeba chcieć z jej dobrodziejstw korzystać. Chętnie tam powrócę i na pewno polecam ten sposób nauki. Zabrzmiało jak notka reklamowa, a przecież niewiele osób to przeczyta. Myślę, że zbierając doświadczenia w nauce angielskiego powinnam dać 5* właśnie tej metodzie, a właściwie Edycie.
kralbet
OdpowiedzUsuńbetpark
tipobet
betmatik
slot siteleri
kibris bahis siteleri
poker siteleri
bonus veren siteler
mobil ödeme bahis
RBZF
شركة مكافحة النمل الابيض بالقطيف aPqDgB4Ybq
OdpowiedzUsuńشركة مكافحة حشرات بالخبر r9zKjNVpA1
OdpowiedzUsuńشركة مكافحة حشرات بالخبر KMKLCWyD35
OdpowiedzUsuń