Dzieląc się swoimi doświadczeniam w nauce angielskiego, a właściwie w reaktywacji tej nauki, nie mogę pominąć stron, które mnie do tego zmotywowały.
Zaczęłam od AJ Hoga, ale nie oryginalnej strony lecz z koncówką pl, co prawdopodobnie sprawiło, że z mety się nie zniechęciłam. Tam przesłuchałam pierwszą z 7 zasad jego metody.
Strzał w dziesiatkę. Lwią część zrozumiałam !!!
Pod każdym filmikiem, z AJ w roli głównej oczywiście, jest tekst , co prawda po angielsku, ale przecież o to chodzi, żeby ćwiczyć. Język, którym mówi AJ jest prosty i wyraźny, można więc stopniowo przyzwyczajać się do słów, zdań i skrótów. Byłam zachwycona.
Na początku nie trzeba inwestować niczego oprócz czasu i zaangażowania. AJ jest bardzo chojny i udostępnił mnóstwo materiałów. Filmy, MP3, teksty, no i oczywiście morze porad
i instrukcji.
Wszystkie jego teksty dostarczają energii i motywacji i to nie tylko do nauki angielskiego.
Udostępniam ten link, bo jak to w internecie bywa nigdy nie wiadomo jaki przypadek sprawi, że znajdziesz coś ciekawego, co zafiksuje cię na jakiś czas w nowej rzeczywistości. Wiem po sobie....
Polecam i gwarantuję, że wciągnie cię jeżeli tylko masz jakikolwiek powód, żeby nauczyć się angielskiego. Na tej stronie jest link do oficjalnej strony Effortles English Lessons, ale żeby nie było wątpliwości podaję
Kupiłam oczywiście pierwszy zestaw lekcji. Nie wytrzymałam. No i oczywiście nie żałuję, bo mam kompana podczas jazdy samochodem i czasem się nawet denerwuję, że jakiegoś korka giganta nie ma po drodze. Można się domyśleć, że jak się pojawia, to mnie nie rusza, bo przecież jest AJ. ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz